Posty

Bierzmy przykład z Roberta!

W jednym z wywiadów Robert powiedział, że na początku kariery nie miał wsparcia w kibicach. Teraz je ma. Kibice jeżdżą za nim po świecie, przyjeżdżają na jego testy ze wspaniałą sektorówką, którą w mediach widział już chyba cały świat. Ma też antyfanów twierdzących, że zachciało mu się innych sportów, a wypadek był karą, że nic nie osiągnął, bo to była tylko jedna wygrana. Pamiętam rok 2007 i 2008, kiedy budziłam się z bratem przed 6 rano, żeby oglądać F1. Kiedy spędzaliśmy pół niedzieli przed telewizorem jak zaklęci. Byłam małą dziewczynką i do tej pory dziwi mnie, że mogłam przez tyle godzin oglądać kilkanaście samochodzików jeżdżących w kółko. Niewiele rozumiałam, ale z czasem coraz bardziej podobało mi się, że zaczęłam kojarzyć nazwiska, wiedziałam kto ma szansę na podium itp. Czułam, że się znam!  Ale przede wszystkim... Rozpierała mnie duma. Robert Kubica jest pierwszym i jedynym polakiem w F1. Jako dzieciak zaczynał w kartingu, gdzie sześciokrotnie zdobył tytuł mistrza. Mając

Każdy z nas jest sobie Bogiem

Będzie tematycznie, bo święta, bo Jezus zmartwychwstał, bla,bla, bla. Od kilku lat święta są dla mnie po prostu okazją do spędzenia czasu z rodziną i najedzenia się, bo niektóre potrawy smakują tak dobrze między innymi właśnie dlatego, że przygotowuje się je tylko raz w roku. Myślę, że ponad połowa moich bliższych i dalszych znajomych, nie obchodzi świąt tak, jak należy. Skoro obchodzimy je tylko dlatego, że wypada, to może by tak po prostu czasem bez specjalnej okazji, spotkać się z rodziną przy stole? Nie wierzę w Boga, ale to nie znaczy, że nie wierzę w nic.  Jakkolwiek będziemy nazywać Siłę Wyższą, jest to ta sama siła. Ktoś wierzy w Boga, ja wierzę w Siłę Wszechświata. Ludzie potrzebują wierzyć. Bo wtedy jest łatwiej. Bo jak umiera ktoś bliski, to ‚Bóg tak chciał’, ‚Bóg mnie sprawdza’, ‚Bóg mnie kocha i chce dobrze, na pewno nie chce mnie skrzywdzić’. Ja nazwałabym to zwykłym pier... gadaniem. Ale z drugiej strony wiem, że to naprawdę pomaga żyć. Kiedyś zazdrościłam ludziom

Walenting

Obraz
Dzień Zakochanych- kilka lat temu miał jeszcze swoją magię. Albo tak mi się wydawało, jako małej dziewczynce. Dziś wszędzie milion przesłodkich różowych i czerwonych serduszek (może nie przeszkadzałyby mi tak bardzo, gdyby były niebieskie). Dwa miesiące reklam wszystkiego, co można uznać za 'idealny prezent na walentynki', wszędzie. Wszystko, wszyscy i wszędzie trąbią 'WALENTYNKI'. A w Dzień Zakochanych Wszędzie mnóstwo przytulających się parek, kwiatki i słodkie misie. Lubię kwiatki i kocham misie. We wszystkie dni w roku, nie tylko w Dzień Pluszowego Misia. Czy do okazywania miłości potrzeba specjalnego dnia? Rok ma pozostałe 364, a nawet 365 dni do miłości. I każdy z tych dni powinien być idealny do okazywania uczuć drugiej osobie. Nie lepiej mieć swój osobisty wyjątkowy dzień? Rocznicę związku, rocznicę poznania czy pierwszej randki? A, no nie, bo przecież jak wszyscy się pokazują, to my też musimy pokazać, jacy jesteśmy zakochani, w końcu to Walentynki! Nieważ

Słowo na halloween

Tak się zastanawiam... Co Wy macie z tego straszenia? Na wszystkich grupach makijażowych i związanych z kosmetykami od kilku dni wyświetlają mi się takie upiory, że spodziewam się koszmarów w nocy. Dzisiaj cały fb i instagram załadowany tymi ‚wspaniałymi’ charakteryzacjami... Na co to komu? Pomalujmy się, przebierzmy się, będzie fajnie, he, he, he. Przecież dzisiaj to nic wyjątkowego. Ubierzcie się tak w normalny dzień i to będzie ok, nie akurat dziś, popierając w ten sposób tę debilną tradycję, kiedy robi to tak wiele osób i nic w tym oryginalnego. Ciekawe ilu z was w normalny dzień potrafi się uśmiechnąć do nieznajomego, powiedzieć ‚dzień dobry’, ‚do widzenia’, ‚dziękuję’. Myślę, że niewielu. Ale każdy potrafi straszyć. Ilu z was faktycznie będzie obchodziło Święto Zmarłych, pójdzie na cmentarz, zapali znicz, wspomni tych, których już z nami nie ma? Halloween to żadna okazja do imprezy, czy przebieranek. Wolałabym oglądać ludzi przebranych za aniołki i inne takie, uśmiechających się

Proszę, żyj świadomie

Mój dawny wzór do naśladowania, coach M.G. pośród setek wpisów na facebooku, które omijam od dłuższego czasu, napisał , że kiedyś był człowiekiem nieświadomym i nie zdawał sobie sprawy z wielu bliskich mu spraw. Po wielu latach to się zmieniło i mimo, że często coś wywołuje w nim silne emocje, powoduje smutek, bezsilność, czy przygnębienie, cieszy się, że nie jest ślepy na życie wokół. Odkąd interesuję się psychologią, zaczęłam obserwować ludzi. To, o czym piszę dziś, powstało na podstawie otaczania się bliską mi osobą, obserwacją i porównywaniem. Dlatego też ten tekst jest najbardziej osobistym, najdłużej pisanym i najtrudniejszym, jaki napisałam. Człowiek nieświadomy nie potrafi dostrzec w swoim życiu spraw, przy których należy zrobić przystanek. Zamiast pomyśleć, woli zostawić podejmowanie decyzji osobom trzecim, przez co nie ma wpływu na swoje życie. Człowiek nieświadomy wypiera podświadomie problem, ponieważ się go boi. Gdzieś w głębi wie, że nie wszystko jest tak, jak pow

Holika Holika, Aloe 99% Soothing Gel- analiza składu

Obraz
Dziś trochę nie w moim stylu, ale ostatnio dużo czytam o kosmetykach i dużo ich testuję. Od kilku dni używam zachwalanego żelu aloesowego Holika Holika 99%. Znalazłam tylko opis głównych składników, więc postanowiłam, że sama wezmę się za dokładny opis :) Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel to żel na bazie ekstraktu z aloesu, który jest wielofunkcyjny. Ja stosuję go na twarz, brwi, rzęsy, włosy i skórę głowy. Skład : Aloe Barbadensis Leaf Juice, Nelumbium Speciosum Flower Extract, Centella Asiatica Extract, Bambusa Vulgaris Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Zea Mays (Corn) Leaf Extract, Brassica Oleracea Capitata (Cabbage) Leaf Extract, Citrullus Lanatus (Watermelon) Fruit Extract, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Polyacrylate, Carbomer, Triethanolamine, Fragrance, Phenoxyethanol Aloe Barbadensis Leaf Juice- Sok z aloesu Sok z aloesu jest bogaty w aminokwasy, enzymy, witaminy i minerały. Działa przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie, łagodząco, nawilżająco, wygładz

Pokolenie wizerunku

Daaawno mnie tu nie było, niestety jak nachodzi mnie wena, to zawsze jest to środek nocy i zazwyczaj nie mogę sobie wtedy pozwolić na pisanie, bo to kilka godzin snu w plecy. Spanie, czytanie i pisanie dla mnie najważniejsze, jednak jeżeli rano trzeba wstać, to to pierwsze jest priorytetem. Tak tylko się usprawiedliwiam, na wypadek, gdyby była tu choć jedna osoba, która czeka na moje wpisy. Często ostatnio powtarzam, że nie pasuję do tego świata. Patrzę na to, co mnie otacza, na ludzi, starszych i młodszych, zwłaszcza tych młodszych. Czasy Internetu zrobiły z dzieci ludzi, dla których wizerunek i cała jego otoczka są najważniejsze. Mam 20 lat a czuję się staroświecka. Dziś 13- latki mają na twarzach pełny zestaw kosmetyków, buty na obcasach i srajfony. Pominę już to, że obecnie dla młodych ludzi najważniejsze jest to, żeby telefon nie zacinał się przy przeglądaniu Facebooka co 5 sek., choć to mnie przeraża. Ale patrzę na siebie i na te dziewczynki z gimnazjum i… kurde. W ciągu ostatnic