Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2016

Dzieci XXI wieku

Przeczytałam tekst o seksie wśród nastolatków i dzieci i natchnęło mnie, żeby napisać. Bo przecież te nastolatki, to tak naprawdę nadal dzieci, a ja, teoretycznie, jestem dorosła. Teoretycznie. Praktycznie sama całkiem niedawno miałam 15 lat, a to, że jestem pełnoletnia wcale nie znaczy, że jestem dorosła i że dorosła powinnam się czuć. Kiedy byłam w gimnazjum raczej nie mówiło się o tym kto, z kim, jak i kiedy. Jak się mówiło, to był wstyd dla osoby o której się mówiło. To nie było normalne. Może po prostu obracałam się w porządnym towarzystwie. Może były takie grona osób, w których chwaliło się takimi sprawami. Jak miałam 13 lat, nadal byłam dziewczynką. Ani starsi koledzy, ani nowa szkoła nie spowodowały, że poczułam się bardzo dorosła i myślałam, że wszystko mi wolno. Nie nosiłam butów na obcasie, nie używałam fluidów, podkładów i innych takich kosmetyków. A dzisiaj? Te 13-letnie DZIEWCZYNKI wyglądają doroślej ode mnie. Te dziewczynki mają taki makijaż i ubierają się tak, że spokoj

Pisanie Życiem

Pierwszego wywiadu udzieliłam… Sama sobie :) A- Cześć. O- Hej. A- Czym jest dla Ciebie pisanie? O- Wszystkim. To mnie uspokaja, pozwala poczuć, że wyrzuciłam z siebie coś, co mnie dręczyło psychicznie. Pisząc czuję się jak ryba w wodzie. Pisanie i czytanie jest tym, co kocham, a najbardziej cieszy mnie to, że mogę łączyć jedno z drugim. To nie jest tak, że siadam i myślę 'dzisiaj coś napiszę', nie. Po prostu czuję taką wewnętrzną potrzebę, czuję, że tu i teraz, w tym momencie mam coś do napisania i muszę napisać. To chyba wena (śmiech). Nie zawsze mam możliwość pisać w tym momencie i to jakoś ulatuje, jeżeli piszę później to czuję, że przegapiłam najlepszy moment na wyrzucenie tego z siebie i że to nie jest wszystko, co chciałam napisać. Wtedy czuję się tak, jak wtedy, kiedy wychodzisz z domu i wiesz, że czegoś zapomniałaś, ale nie możesz sobie przypomnieć czego. A- Opowiedz może od początku jak to się zaczęło. Od zawsze wiedziałaś, że jesteś w tym dobra? O- Nie, nie od zawsze.

Wiek Internetu

Chyba każdy pamięta jakie były jego początki z Internetem. Ja tak. Konto na nk, wow. Mogłam bez przerwy siedzieć na naszej klasie albo grać na gry.pl. Nie pamiętam, kiedy mi to przeszło, ale przeszło. Niestety potem przyszedł Facebook. I myślę, że to prawdziwe zło. Wiadomo, przydaje się. Ułatwia kontakt z ludźmi, którzy są daleko, pozwala znaleźć starych znajomych, czy nawet odnaleźć kogoś, kto zaginął. Niestety, pieskom, kotkom itd. nie pomagamy udostępniając zdjęcia. Większość ludzi, którzy mają dobre serce wierzą, że pomogą w ten sposób, ale to zwykła ściema. Szczerze wątpię, żeby jakikolwiek post tego typu był dodawany naprawdę po to, żeby pomóc. Polecam dowiedzieć się trochę na temat postów typu 'udostępnij, jeśli masz dobre serce'. Zwykła manipulacja, tak jak w reklamie... (nie, ja nie mam zamiaru tak oszukiwać ;-) ) Wróćmy do Facebooka. W moim przedziale wiekowym znam bardzo mało osób, które z niego nie korzystają. Dzisiaj jest prawie niezbędny. Ale... Ile NIEZBĘDNEGO cz