Porażka przyczyną wygranej

Większości z nas, kiedy ponosimy porażkę, wydaje się, że to koniec.
Zepsuta reputacja, zmarnowane życie, kompromitacja, zawód itd., itd.
Po prostu koniec świata, nic już nie będzie dobrze, nie ma po co żyć...
Wcale nie! Powinno być całkiem inaczej.
Porażka może zmotywować do działania bardziej niż cokolwiek innego.
Uczymy się na błędach, więc po upadku jesteśmy... O jeden upadek mądrzejsi.

Nie użalaj się nad sobą. Tak, tak, łatwo pisać. Zrobić też jest łatwo, naprawdę.
Najlepiej po prostu rób wszystko, żeby nie mieć czasu na użalanie.
Zamiast leżeć w łóżku, słuchać dołującej muzyki, wyłączać telefon
i myśleć ciągle o jednym, wyjdź z domu. Jeżeli trzeba, zmuś się do tego.
Najlepiej pobiegaj (jak nie lubisz, to gwarantuję, że polubisz),
wyjdź do ludzi, pobaw się. Emocje wywołują zachowania,
zachowania wywołują emocje. Wniosek? Jesteś smutny,
więc leżysz i słuchasz dołującej muzyki, płaczesz, nic Ci się nie chce.
Zmień muzykę na wesołą, wstań i zrób coś pozytywnego, a zobaczysz,
że Twój nastrój się zmieni. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Nie uzależniaj samooceny od opinii innych i nie dołuj się odrzuceniem..
Wyrzucili Cię z pracy, znajomi się odwrócili,
olała Cię laska, albo okazało się, że Twój ukochany podrywał
kilka innych w tym samym czasie, kiedy podrywał Ciebie.
Na pewno nie jesteś dobrym pracownikiem, nie pasujesz do znajomych,
albo nie nadajesz się do życia z drugim człowiekiem,
jesteś ogólnie do niczego... Nie!
Możliwe, że w pracy nie szło dobrze, ale to znak,
że to nie miejsce dla Ciebie i prawdopodobnie
nie była to Twoja wymarzona praca. Znajomi nie byli warci Twojego czasu,
znajdziesz lepszych. Zresztą, lepiej mieć jednego wiernego przyjaciela,
niż setki fałszywych znajomych. Nadajesz się do życia z drugim człowiekiem,
widocznie ten człowiek nie nadawał się do życia z Tobą.
W końcu pojawi się ktoś odpowiedni. Jeśli nie, pokochaj życie singla
i nie czekaj na wielką miłość, nie szukaj na siłę, bo to nic nie da.
Najszybciej przyjdzie, kiedy nie będziesz się spodziewał.
Przykładów tego typu niepowodzeń jest mnóstwo,
można na nie patrzeć w różny sposób,
ale oczywiście najlepszy jest ten pozytywny.
Nie szukaj odpowiedzi na wszystkie pytania ‘tu i teraz’,
nie myśl zbyt dużo, nie analizuj. Odpowiedzi z czasem przyjdą same.
Nie rozpamiętuj przeszłości. Nie zastanawiaj się ‘co by było gdyby’,
dlaczego stało się tak, a nie inaczej. Nikt nigdy tego nie wie,
więc nie zaprzątaj sobie głowy ‘problemami’, których nie możesz rozwiązać.

Nie bój się zmian. Coś się skończyło, bo ma się zacząć coś nowego.
„Spróbuj nie opierać się zmianom, które napotykasz na swojej drodze.
Zamiast tego daj się ponieść życiu. I nie martw się,
że wywraca się ono do góry nogami. Skąd wiesz, że ta strona,
do której się przyzwyczaiłeś, jest lepsza od tej, która Cię czeka?”

Nie ulegaj zachciankom. Nie działaj pod wpływem impulsu,
‘prześpij się’ z tym, co chcesz zrobić, ochłoń,
popatrz na sprawę trzeźwo i wtedy podejmij decyzję.
No dobra, czasem warto dać się ponieść.
Kiedy odbiera Ci mózg i nie potrafisz logicznie myśleć,
nie myśl i się nie zastanawiaj! ;)

Nie spędzaj zbyt wiele czasu w samotności. Trzeba mieć czas
na przemyślenie życia, ale zbyt dużo tego czasu, to też niedobrze.

Odpuść. Czasem nie warto o coś walczyć, psuć sobie nerwy i tracić czas.
Zostaw sprawy swojemu biegowi.

Nie próbuj wszystkich zadowolić. Czasem najbardziej opłaca się bycie egoistą.
Oczywiście nie chodzi o to, żeby myśleć tylko o sobie.
Pomagaj ludziom, ale nie kosztem siebie.

Śmiej się. Każdy powód do śmiechu jest dobry,
najlepiej śmiej się z samego siebie. Doceniaj drobne szczegóły,
bo to jest najważniejsze. I pamiętaj, że najgorsze raczej się nie zdarzy.

A jeśli się zdarzy, to wiedz, że niedługo naprawdę wygrasz.
Porażka daje Ci gwarancję wygranej,
tylko musisz spojrzeć na wszystko od odpowiedniej strony.
Potem... zobaczysz, będziesz silny, jak nigdy wcześniej!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Walenting

Bierzmy przykład z Roberta!

Każdy z nas jest sobie Bogiem